W zakończonym przed godziną spotkaniu o Mistrzostwo Młodej Ekstraklasy, piłkarze Cracovii wygrali w Bytomiu z Polonią 3-2. Dla niebiesko-czerwonych gole strzelali: Povilas Lukšys w 21 minucie oraz Piotr Konieczny w 90 minucie (z rzutu karnego).

Bramki: Povilas Lukšys w 21 minucie, Piotr Konieczny w 90 minucie (rzut karny) - Jakub Grzegorzewski w 16 minucie, Jakub Kaszuba w 31 (rzut karny), Mateusz Jeleń w 39 minucie


Polonia Bytom: Andrzej Olszewski - Adrian Basta, Robert Nazar, Krzysztof Urbaniak, Michał Majsner - Robert Królikowski (46' Michał Zieliński), Vasilije Prodanović, Szymon Nowicki, Jakub Świerczok (59' Andrzej Niewiedział), Mateusz Dreszer (46' Piotr Konieczny) - Povilas Lukšys (46' Daniel Pietrycha)

Cracovia Łukasz Merda - Konrad Wieczorek, Marek Wasiluk (46' Łukasz Mierzejewski), Mateusz Urbański, Łukasz Sosnowski - Kamil Wilk (88' Radosław Grzesiak), Mateusz Jeleń, Dawid Dynarek, Kamil Kupiec (69' Mikołaj Pieniądz) - Jakub Grzegorzewski (46' Kamil Karcz'), Jakub Kaszuba (90' Mateusz Florek).


Żółte kartki: Prodanović, Luksys, Nowicki, Konieczny - Wilk, Karcz, Pieniądz, Sosnowski, Jeleń

Sędziował: Sebastian Tarnowski z Wrocławia

Eugenusz Wyląg, trener Polonii: "Kto był dzisiaj na meczu ten widział, że rozdajemy prezenty na lewo i prawo. Ponadto nie wykorzystujemy szans na zdobycie bramek. Goniliśmy wynik do końca, w drugiej połowie stworzyliśmy 4,5 sytuacji – zabrakło tej jednej bramki do wyrównania, ale już nic nie dało się zrobić. Pierwsza stracona przez nas bramka, to przecież nie była żadna akcja przeciwnika, tylko nasz błąd. Z drugą było podobnie – był to prezent już nie chcę mówić skąd. Trzeba powiedzieć, że gramy bardzo nieodpowiedzialnie, nie ma tej dyscypliny w obronie i w pomocy i tak to się właśnie kończy. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego sezonu, ćwiczyliśmy w dobrych warunkach w Cieszynie. Przyczyn pogorszenia naszych wyników jest na pewno kilka. Niektórzy zawodnicy są w słabszej formie, ale z kolei inni prezentują się naprawdę dobrze. Mamy trochę problemów kadrowych z pomocnikami, z napastnikami. Ta drużyna inaczej funkcjonowała z Wojsykiem, którego teraz brakuje".