Niespełna miesiąc temu, przy okazji domowego meczu z Lechią Zielona Góra, władze Bytomskiego Sportu postanowiły rozpocząć niszczenie ruchu kibicowskiego na meczach przy ul. Frycza-Modrzewskiego. Kto był 25 września na Szombierkach ten widział nową firmę ochroniarską, która w pełnym uzbrojeniu, z karabinami straszyła kibiców, szczegółowe kontrole wielu fanów, można przypuszczać że były one zaplanowane na konkretne osoby, też zakrawały o kpinę. Oliwę do ognia tamtego popołudnia dolała Policja. Efekt? Na kolejnym domowym ligowym spotkaniu Polonii z Pniówkem Pawłowice (9 października), na trybunach zasiadło około 60 osób. "Żodyn się nie spodziewał, żodyn!" W najbliższy weekend kolejne domowe spotkanie, na jaki zatem pomysł wpadły władze klubu? Zorganizują rodzinny piknik na trybunach (tak, tak! w zimne, deszczowe, październikowe popołudnie), przygotowali darmowe bilety dla uczniów szkół, dla dzieciaków trenujących w Akademii oraz ich rodziców, ba! nawet udało się zorganizować darmowy autokar, którzy przewiezie chętnych spod stadionu przy ul. Olimpijskiej. Jak długo jeszcze będzie trwać ta tragifarsa? Pozostaje tylko zacytować Stowarzyszenie Kibiców Klubu Polonia Bytom: "SZANUJ KIBICA SWEGO, BO MOŻESZ NIE MIEĆ ŻADNEGO! POLONIA TO MY". PS o mały włos nie udałoby się nam również obejrzeć wyjazdowego meczu z MKS-em Kluczbork z perspektywy trybun, ponieważ prezes, pan Sławomir Kamiński nie chciał podpisać zgody na udział zorganizowanej grupy kibiców w tym spotkaniu...