/p>

Rozmowa z Dariuszem Jareckim
Wpisany przez cloner   
sobota, 02 października 2010 12:30

Jednym z głównych bohaterów ostatnich tygodni jest na pewno 29-letni pomocnik Polonii Bytom, Dariusz Jarecki. Gol strzelony w derbach z Ruchem Chorzów, wczoraj przeciwko Widzewowi Łódź asysta przy bramce Miroslava Barčíka oraz kolejny gol (znowu głową) to dorobek niechcianego w Jagiellonii Białystok Jareckiego. Co ciekawe, już za 2 tygodnie, bytomianie zmierza się w lidze z zespołem Michała Probierza. Po wczorajszym spotkaniu Dariusz nie mógł opędzić się od dziennikarzy, dziś my nie mogliśmy być gorsi i również poprosiliśmy tego sympatycznego zawodnika o krótką rozmowę, poniżej jej zapis.



Początek sezonu nie był dla Ciebie najlepszy, siedziałeś tylko na ławce rezerwowych, zmiany robiłeś całkiem dobre i teraz trener Ci zaufał, grasz kolejne spotkanie w wyjściowym składzie i co najważniejsze, strzelasz gole.

- Początek rozgrywek był bardzo ciężki, w bardzo dobrej formie był Marcin Radzewicz, zresztą dalej jest. Jednak trener po kilku spotkaniach chciał coś zmienić, postawił na mnie i akurat drużyna zaczęła zdobywać punkty. Powinniśmy się tylko z tego cieszyć. Szkoda wczorajszego spotkania, myślę że przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz wygrać, ale niestety równie dobrze mogliśmy go przegrać. Zatem jakiś połowiczny sukces jest.


Nie jesteś jakimś typowym snajperem, nie strzelasz zbyt wiele bramek w sezonie, teraz dla Polonii już 2 gole, ostatnio 2 trafienia w lidze zdarzyły Ci się w sezonie 2007/08 dla Jagiellonii, strzeliłeś wtedy pierwszą bramkę przeciwko...

- Polonii Bytom (śmiech). Był to mój debiut w Jagiellonii, też dobrze rozpocząłem grę w barwach Jagi, ale to już przeszłość. Cieszę sie, że to, co spadnie na tą moją głowę, to kończy się bramką. Mam nadzieję, że jeszcze kilka razy to szczęście nam dopisze i najważniejsze, żebyśmy zdobywali punkty. Szkoda, żeby je tracić na własnym boisku, na wyjeździe zawsze jest trudniej o zdobycz punktową. Do Bytomia zawsze każdy przyjeżdża i mówi, że to trudny teren, dlatego chcemy, żeby tak już pozostało.


Trener Michał Probierz oglądał wczorajsze spotkanie z Widzewem z trybun, rozmawialiście ze sobą po meczu?

- Nie. Tylko się uśmiechnął przed meczem, nie rozmawiałem z nim. Dziś mają ciężki mecz z Górnikiem, dlatego wczoraj trener miał możliwość obserwować nasz mecz. Szkoda niestety, ze nie udało się tych trzech punktów zdobyć.


Dzięki za rozmowę. Powodzenia.

- Dziękuję.







foto: H@rrY
źródło: własne