Rada Miejska w Bytomiu podjęła uchwałę, która likwiduje Bytomski Sport! Spółka, która została powołana kilka lat temu m.in. do budowy nowego stadionu oraz lodowiska dla Polonii Bytom, ma zostać rozwiązana do 30 czerwca. Przypominamy że spółka ta pod sobą ma również pierwszą drużynę Polonii Bytom grającą w IV lidze oraz wszystkie grupy młodzieżowe. Co to oznacza dla Polonii? Radni chcą, żeby drużyna wróciła pod skrzydła spółki "KS Polonia Bytom SA", która jest zadłużona na wiele milionów i obecnie jest w stanie upadłości. Informujemy bytomskich radnych, którzy chyba zielonego pojęcia nie mają o tym nad czym głosowali (ew. zrobili to celowo, na złość prezydentowi po nieudanym referendum), że powrót drużyny pod poprzednią spółkę to powrót do ogromnych długów, ogromnej ilości minusowych punktów, w tym również kar od FIFA. Czy radni zdają sobie w ogóle z tego sprawę?

37-letni pomocnik Marcin Radzewicz nie przedłuży wygasającego z końcem roku kontraktu z GKS-em Tychy - taką informację można było wczoraj przeczytać na oficjalnej stronie pierwszoligowca. Media związane z futbolem już zaczęły spekulować gdzie doświadczony zawodnik będzie występował w rundzie wiosennej obecnego sezonu. Portal SportSlaski.pl informuje, że bardzo prawdopodobne, że popularny "Radza" wróci do Bytomia, gdzie ma wzmocnić Polonię w walce o awans do III ligi. Pochodzący z Jastrzębia piłkarz ma na swoim koncie 188 rozegranych meczów w ekstraklasie, w tym aż 92 w barwach klubu z Olimpijskiej. Jesteśmy przekonani, że byłoby to spore wzmocnienie zespołu prowadzonego przez Jacka Trzeciaka. 

Kilka dni temu piłkarze Polonii Bytom zakończyli już swoje zajęcia, do treningów mają powrócić już 15 stycznia (tj. poniedziałek), czyli na dwa miesiące przed startem rundy wiosennej Haiz IV ligi. Zespół prowadzony przez Jacka Trzeciaka ma w planach przed rozpoczęciem się meczów rewanżowych rozegrać co najmniej 6 spotkań sparingowych, m.in. z Pniówkiem Pawłowice Śląskie czy Ruchem Zdzieszowice. Pierwsze ligowe spotkanie bytomianie rozegrają 17 marca z Odrą Centrum Wodzisław Śląski. 

Jak informuje oficjalna strona internetowa Śląskiego Związku Piłki Nożnej, na ostatnim roboczym tegorocznym posiedzeniu Wydziału Gier Śląskiego Związku Piłki Nożnej skorygowany został ostateczny wynik rozegranego 25 listopada meczu z 7. kolejki rozgrywek Haiz IV liga pomiędzy MKS-em Lędziny i LKS-em Bełk. Na boisku wygrali piłkarze lidera z Bełku aż 5-1, ale przez pomyłkę kierownika drużyny, w zespole wystąpił zawodnik, który nie był wpisany w protokole, dlatego decyzja Wydziału Gier mogła być tylko jedna: walkower 3-0 na korzyść MKS Lędziny. W związku z tą decyzją, podopieczni Jacka Trzeciaka tracą do lidera tylko jeden punkt, a nie cztery. 

Jak co pół roku, nastał czas na podsumowanie kolejnej rundy w wykonaniu niebiesko-czerwonej drużyny. Właśnie, niebiesko-czerwonej drużyny a nie Polonii Bytom, bo historyczną nazwę zespół odzyskał dopiero w trakcie trwania rundy, a większość mediów zajmujących się piłką nożną, aż do ostatniej kolejki ekipę prowadzoną przez Jacka Trzeciaka nazywała nadal "Bytomski Sport Bytom". Kogo należy obwiniać za ten stan rzeczy? Czy należałoby wymieniać nazwiska? Myślę, że osoby odpowiedzialne za ten haniebny stan wiedzą o kogo chodzi i powinny posypać głowę popiołem.